Refleksje po warsztatach

 

Były to drugie (po Warsztatach Zabrzańskich - zorganizowanych przez doc. Kalarusa) warsztaty poświęcone promocji już nie nowej, ale mało popularnej wówczas w Polsce - stymulacji resynchronizującej. Podkreślić należy - że celowo były to Warsztaty w pełni polskie. Celem ich było nie tylko popularyzacja wiedzy teoretycznej, ale przede wszystkim pokazanie, że nie jest to metoda do stosowania jedynie w warunkach wysoko-specjalistycznych ośrodków klinicznych. Warsztaty miały wykazać (i mam nadzieję ze rolę tę spełniły) że za pomocą popularnych w Polsce aparatów do badań echokardiograficznych - można rozpoznać i ocenić stopień nasilenia asynchronii komór jak i ocenić wyniki terapii resynchronizującej. Drugim celem Warsztatów było wykazanie, że dysponując jedynie typowo wyposażoną pracownią do implantacji stymulatorów oraz sprzętem możliwym do zakupienia przez każdy szpital - można z powodzeniem u większości (nawet średnio trudnych pod względem anatomicznym chorych) - implantować układy resynchronizujące. Nie negując zalet nowoczesnego (wówczas znacznie droższego niż dzisiaj) sprzętu pomocniczego do implantacji elektrody lewokomorowej wykazano, że nie jest on niezbędny u większości chorych. Zakładaliśmy nawet, że trafi się jakiś skrajnie trudny pacjent, nie posiadający odpowiedniej żyły na tylno-bocznej ścianie serca - stanie się to okazją do pokazania opcji zastępczej - stymulacji dwupunktowej prawej komory. Jednak wszystkie zabiegi skończyły się pełnym sukcesem. Widząc duże zainteresowanie tym rodzajem terapii a zwłaszcza jej stroną praktyczną, - zadecydowaliśmy o corocznym powtarzaniu tej imprezy, planując II Warsztaty Resynchronizacyjne wiosną 2005 roku

Andrzej Kutarski i Elżbieta Zinka